- moja dieta nie jest ustalona przez żywieniowca, w zasadzie to poszłam na żywioł
- nie chcę nikogo nakłaniać do moich rozwiązań dietowych, jedynie nakreślić obraz tego, jak w moim przypadku prezentuje się próba walki z niechcianymi kilogramami
- jest spora szansa, że nie wiem co robię
Moja dieta jest luźno oparta o dietę proteinową... Aczkolwiek, z racji tego, że w moim wykonaniu jest to trochę freestyle spożywczy to efekty nie są jeszcze piorunujące. Uzbrajam się w cierpliwość, bo poprzeczkę ustawiłam sobie wysoko, aż wstyd się przyznać jak wysoko.
Mam szczerą nadzieję, że coś z tego wyjdzie, bo jeśli nie to biada mi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz